Zjadłam ten obrzydliwy obiad bo wszyscy patrzyli i jak tylko poszli do kościoła na jakąś mszę za kogoś (ja tam nie uczęszczam od dawien dawna) to wyrzygałam wszystko. Mam nadzieję, że nic nie zdążyło się przetrawić bo strasznie ciężko mi się wymiotowało. Znowu jestem nic nie wartą grubą świnią! Błagam, pomóżcie mi i strzelcie mi w łeb albo chociaż dajcie coś co zapycha żołądek a nie ma kalorii. Czuję obrzydzenie do samej siebie, nienawidzę swojego tłustego cielska, każdego centymetra tej grubej świni nienawidzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz