sobota, 23 maja 2015

3# 23.05.2015 mam chory umysł

Musiałam napisać ten post, to nie daje mi spokoju. Podzieliłam już się tym na forum motylków (motylki-pro-ana.pun.pl) i czekam na odpowiedź. Od zawsze lubiłam rysować, rysowałam dużo i ładnie. Wygrywałam wiele konkursów plastycznych jeszcze gdy uczeszczalam do szkoły. Od około 1,5 roku rysuję tylko to, co zaraz przedstawię. To nie jest tak, że mam ochotę rysować i rysuję. To dzieje się cyklicznie co 2-3 miesiące, czuję wewnętrzną potrzebę narysowania czegoś, wtedy spod mojej ręki wychodzi to:
 
Gdy zaczynam rysować nic nie ma dla mnie znaczenia, rzucam wszystko, zamykam się w sobie, nic do mnie nie dociera. Czuję wewnętrzny niepokój, ale rysuję. I pózniej sama się dziwię jak mogłam narysować takie coś. Rysuję, widzę, że to wszystko składa się w jedną całość. W momencie, w którym rysunek jest skończony traci on dla mnie jakikolwiek sens. Trochę mnie to przeraża i nie wiem co z tym zrobić. Chyba coś ze mną jest nie tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz